Jezus. Oto cz?owiek?

Jezus. Oto cz?owiek?

Por Jan Kocha?czyk

Formato: ePub  (Adobe DRM)
Disponibilidad: Descarga inmediata

Sinopsis

Jezus z Nazaretu. Twórca jednej z wielkich religii ludzko?ci; najs?awniejsza posta? dwóch minionych tysi?cleci. Nazaret - to nazwa znana dzisiaj milionom wyznawców Chrystusa. Golgota to symbol dramatu o kosmicznych rozmiarach. Tymczasem... Obywatele XXI wieku s? zdumieni, gdy dowiaduj? si?, ?e historycy ?ydowscy i rzymscy do roku 30. Nowej Ery nie napisali ani jednego s?owa o Ukrzy?owaniu, o wydarzeniach, które wstrz?sn??y ?wiatem. Nazaret. Nazwa ?wi?ta! Tymczasem w pi?miennictwie ?ydowskim i rzymskim do czasów Chrystusa nie wymienia si? w ogóle nazwy tej wioski. Wykopaliska wskazuj?, ?e mieszkali tam biedni rolnicy i rzemie?lnicy, pogardzani przez mieszka?ców miast, jak wszyscy ludzie ?yj?cy z ci??kiej pracy r?k. Wie?niacy - nawzajem - te? czuli niech?? do „miastowych”, ale jednak zetkni?cie z kultur? wielkich miast mia?o ogromny wp?yw na sposób my?lenia i styl ?ycia. Cie?la Józef z Nazaretu i jego synowie wielokrotnie wyprawiali si? na targ do pobliskiego Sefforis, 30-tysi?cznego miasta na szlaku handlowym, z którego droga prowadzi?a do Jerozolimy. Uczeni w pi?mie mieszka?cy Sefforis mieli bezpo?redni kontakt z kultur? greck? i rzymsk?. Otoczone podwójnymi murami miasto mia?o wspania?e pa?ace, warowni?, arsena?, archiwa, bank królewski, teatr na 3000 widzów i dwa targowiska. Kiedy pojawia? si? na targu ubogi cie?la Józef z Nazaretu, gin?? w t?umie przekupniów, wie?niaków z towarami... W XXI wieku ogromnym szacunkiem darzy si? wszelkiego rodzaju „ludzi pracy”; osoby chore czy niepe?nosprawne otaczane s? opiek?. W czasach Jezusa gardzono „lud?mi pracy”. Rzemie?lnicy stanowili ok. 5 proc. populacji imperium rzymskiego; wywodzili si? przewa?nie z grona nieudaczników - wyw?aszczonych wie?niaków. P?acili 4 ró?ne rodzaje podatków. Niepewni bytu, z trudem wi?zali koniec z ko?cem. Na szczycie drabiny spo?ecznej stali wielcy posiadacze ziemscy, senatorowie i ekwici. Szanowano bogatych kupców, prowadz?cych handel na du?? skal?; gardzono drobnymi kramikarzami. Powa?anie mieli kap?ani, nauczyciele, lekarze i architekci. Ch?opi i rzemie?lnicy nie zas?ugiwali w ogóle na uwag? przedstawicieli elit, szczególnie za? rybacy, rze?nicy, kie?ba?nicy, kucharze, tancerze, celnicy i lichwiarze. Gorzej od nich traktowano tylko „nieczystych” - tragarzy, rikszarzy, górników, prostytutki, zbójów i ?ebraków. Chorzy budzili nie wspó?czucie, ale wstr?t. Uwa?ano, ?e choroba jest kar? za grzechy i cierpi?cy nie zas?uguje na wspó?czucie. Kim?e dla ?ydowskich czy rzymskich kronikarzy móg? by? m?ody Jezus? Nieznany cie?la z nieznanego Nazaretu... A potem, w?drowny prorok, nauczyciel i uzdrowiciel. Cz?owiek skazany na okrutn? ?mier?. Okrutn?? W imperium, gdzie skazywano na ukrzy?owanie tysi?ce zbuntowanych n?dzarzy, w?drownych proroków czy rozbójników nie znano s?owa „okrucie?stwo”.

Jan Kocha?czyk